Na szczycie „czarodziejskiej góry” w Davos (…) – pośród wielkich i zacnych tego świata ze wszystkich kontynentów zebrało się też kilkoro historyków i myślicieli, aby rozważyć skromne z pozoru zagadnienie: które z wydarzeń XX wieku okażą się najważniejsze dla wieku XXI? (A może Czytelniku, sam ułożysz własną listę nim przejdziesz dalej?)
Wynik (…) dyskusji okazał się tyleż zaskakujący, ile wymowny. Zapewne w ciągu ostatnich 80 minionych lat odpowiedź na powyższe pytanie brzmiałaby mniej więcej tak samo. A mianowicie, że historię XX wieku przytłaczają dwa potężne, wojujące totalitaryzmy: komunizm i faszyzm – oraz nasza tytaniczna walka o wyzwolenie się spod władzy obydwu. Że jest to historia trzech wielkich wojen, które opanowały świat: pierwszej i drugiej wojny światowej oraz zimnej wojny. Historia trzech wielkich zbrodniarzy – Hitlera, Stalina i Mao. Historia Holocaustu i Gułagu – ale również historia Roosevelta i Churchilla, de Gaulle’a oraz ich następców na mniej lub bardziej liberalnym i demokratycznym Zachodzie. Historia, której graniczące z cudem zakończenie wyznacza upadek muru berlińskiego w 1989 roku I upadek ZSRR w 1991 roku.
Jeszcze niedawno tak byśmy odpowiedzieli. Jakież jednak ma to znaczenie dla ludzi mniej niż dwudziestoletnich? Nie tylko chodzi o to, że dla nich to zamierzchła historia: Hitler, Mao i Stalin są dla nich postaciami równie odległymi, jak Napoleon, Dżyngiz Chan czy Cezar, a okruch muru berlińskiego jest jak szczątki Pompei. Chodzi również o to, że naprawdę trudno określić, w jakim stopniu te przełomowe wydarzenia naszego krótkiego stulecia mogą wyznaczyć naszą przyszłość w wieku XXI?
Owszem, płyną z nich pewne nauki: o pokusie totalitarnej opartej na utopijnej ideologii i o niemal niewyczerpanej zdolności istot ludzkich do okrucieństwa wobec bliźnich. Owszem (…) Jednak z perspektywy XXI wieku najważniejsze w całym komunizmie jest to po prostu, że komunizm się skończył. (…)
Jeśli jednak to, co uważaliśmy za istotę XX wieku, nie było jego istotą – to co nią było? Ciekawe, co masz na swojej liście, Czytelniku? Na czele mojej znalazły się zdobycze nauki i techniki. Z dzisiejszej perspektywy to nie Hitler, Stalin, D-Day1 i Holocaust kształtują nas7.ą przyszłość, lecz odkrycie antybiotyków, wynalazki odrzutowca, telewizji i mikroprocesora.
Postęp w medycynie przyczynił się między innymi do dramatycznego wzrostu ludności świata: z około 2 miliardów na początków stulecia do około 6 miliardów u jego schyłku, z prognozą 8 miliardów do roku 2020. Jest to niewątpliwe jeden z najważniejszych procesów lego stulecia. (…) W społeczeństwach zachodnich powszechne stosowanie antykoncepcji przyczyniło się do radykalnej zmiany obyczaju seksualnego i upadku rodziny (…). Na liście osiągnięć medycyny musi się także znaleźć nowa biotechnologia i możliwości inżynierii genetycznej – zjawiska, które jeszcze parę lat temu należał) do fantastyki naukowej.
Jednak pierwsze miejsce w dziedzinie nauki i techniki zajmują transport i łączność. Odrzutowiec, telefon komórkowy, telewizja satelitarna, Internet, zbliżyły ludzi do siebie, jak jeszcze nigdy w historii. Z perspektywy XXI wieku najważniejszym wydarzeniem wieku XX może okazać się zatem „eliminacja odległości” (…). Eliminacja odległości jest technologiczną podstawą zjawiska, które „człowiek z Davos” postrzega jako streszczające nasz czas – zjawiska globalizacji. Techniki informacyjne i kapitalizm globalny idą bowiem ręka w rękę. (…)
Zarazem jednak te same techniki niosą ze sobą zagrożenie represją i manipulacją. Nowoczesnym służbom specjalnym techniki te już dziś pozwalają podsłuchiwać i fotografować z ukrycia niemal każdego i niemal wszędzie. Identyfikowanie za pomocą testu DNA może być bronią w walce z przestępczością, ale i-potężnym narzędziem kontroli społecznej. (…) Oczywiście, są też niebezpieczeństwa związane z inżynierią genetyczną: po raz pierwszy zbliżamy się do naukowej możliwości stworzenia „Nowego wspaniałego świata” Aldousa Huxleya. Zwłaszcza że presja przeludnienia i zagłady środowiska naturalnego – w dużej mierze ubocznych skutków postępu technicznego – wzmacniają argumenty na rzecz kontrolowania świata. Może bowiem ludzi byłoby stać na więcej wolności, gdyby nie było ich tak wielu i gdyby żyli na mniej zanieczyszczonej planecie. Zresztą założenie, że zmniejszanie odległości miedzy ludźmi sprzyja temu, by się do siebie lepiej odnosili, jest bardzo optymistyczne. (…) Jak każda wielka przemiana historyczna, ta również niewątpliwie wywoła reakcję. (…)
A co z rosnącą w naszych własnych społeczeństwach rzeszą ludzi odrzuconych, bezrobotnych i socjalnie upośledzonych? Czy pewnego dnia nie obrócą się przeciwko komputerom, które pozbawiają ich pracy? Tymczasem świat roi się od gangsterów, którzy posługują się telefonami komórkowymi, by sprawniej kraść i zabijać…
A zatem – mimo że efekty zdobyczy nauki i techniki bardziej niż polityka staną się dla wieku XXI schedą po wieku XXI – rodzą one tyleż nowych problemów, ile rozwiązują. I to do polityki należeć będzie stawienie czoła tym problemom. (…)
Długi wiek XIX trwał od 1789 roku do 1914. Krótki wiek XX-od roku 1914 do 1991. A wiek XXI? Już w nim żyjesz?