Szybki rozwój miast sprawia, że nie mogą się one rozrastać w sposób nieplanowany. Wyznaczanie kierunków rozwoju oraz miejsc, w których mają powstawać nowe osiedla, strefy przemysłowe lub tereny zielone to obowiązek samorządów. Wykształciła się cała dziedzina nauki pozwalająca w najlepszy sposób zagospodarować posiadane zasoby: urbanistyka. Pierwszy raz terminu „urbanistyka” użył hiszpański teoretyk architektury Ildefonso Cerda. Jest to nauka zajmująca się rozwojem miast i struktur miejskich i na ich podstawie opracowuje koncepcje planistyczne. Oprócz najlepszego wykorzystania zasobów zadaniem urbanistyki jest również takie zagospodarowanie przestrzeni, by chronić zarówno środowisko naturalne jak i kulturowe.
Planowanie w sposób naukowy jest jednak trudne, kiedy pod uwagę weźmie się takie pojęcia jak poltyka i prawo. Politycy zarówno wywierają naciski jak i sami są trzymani w garści przez strefy wpływów i stojących nad nimi w hierarchii zwierzchników. Na szczęście prawo reguluje kwestie sporne, dzięki czemu wiemy, że za oknem spokojnej dzielnicy domków jednorodzinnych nie powstanie nagle elektrownia atomowa. Polityka bierze pod uwagę te strefy wpływów, które mogą przynieść określone korzyści dla urzędującego samorządu, dlatego należy pamiętać, by zawsze patrzeć władzy na ręce. Planowanie miast musi przede wszystkim brać pod uwagę interesy mieszkańców żyjących tam na co dzień: dawać im możliwości rozwoju, zarówno zawodowego jak i mieszkaniowego, upiększać okolicę i sprawiać, by coraz większa ilość osób chciała w danym mieście zamieszkać.